Morskie Oko to najbardziej znane, a zarazem największe jezioro Tatr. Z racji pięknych widoków rozpościerających się znad jego brzegu, a także łatwej drogi dojścia, cieszy się niesłabnącą popularnością wśród miejsc jakie należy zobaczyć, będąc w Zakopanem lub jego okolicach.
Powierzchnia Morskiego Oka to prawie 35 ha. Głębokość ponad 50 metrów. Należy do niewielu jezior w Tatrach, w których naturalnie żyją ryby - głównie pstrągi. Otoczone jest strzelistymi szczytami Tatr Wysokich, które to wznoszą się ponad kilometr nad taflę jeziora. Wśród nich jest najwyższy szczyt Polski - Rysy (choć z tego miejsca nie wydaje się być najwyższym).
Wędrówkę rozpoczynamy z Palenicy Białczańskiej, gdyż tylko do tego miejsca można dojechać samochodem, dalej droga nie jest dostępna dla prywatnych samochodów. Do Palenicy można się dostać również busem - i ten sposób polecam. W sezonie na drodze do Palenicy tworzą się duże korki, a na parkingu można bezproblemowo zaparkować jedynie w godzinach porannych, później już jest trudno o miejsce. Tak wiec dojazd busem jest znacznie szybszy, choć mniej wygodny, gdyż kierowcy zabierają wszystkich, którzy dadzą rade wejść do busa. Z drugiej strony jest też czasem ciekawie. Kierowcy busów, aby nie tracić czasu w korku przed Palenicą omijają lewym pasem stojące samochody, przez co narażają się innym kierowcom. Niektórzy z nich, aby uniemożliwić przejazd busów, zjeżdżają na lewy pas. Takie sytuacje w połączeniu z temperamentem górali doprowadzają do przepychanek pomiędzy kierowcami. Sam byłem świadkiem takiego zdarzenia, gdy kierowca wiozącego nas busa wyskoczył na ulicę i wyciągnął kierowcę z samochodu, który zajechał mu drogę i popchnął go na samochód. Gdyby nie inni kierowcy doszłoby do bójki.
Droga nad Morskie Oko to droga asfaltowa. W jednym miejscu na chwilę (ok. 20 min podczas wejścia) szlak biegnie leśną ścieżką, ale jest to krótki odcinek, choć dość stromy (różnica wysokości 95 metrów). Kto woli jednak iść dalej drogą asfaltową musi się liczyć z tym, że ta droga jest trochę dłuższa. W sumie mamy do przejścia w jedna stronę 9 km i trochę ponad 400 metrów różnicy wysokości.
Po około 40 minutach marszu dochodzimy do Wodogrzmotów Mickiewicza czyli grupy wodospadów (trzech większych i kilku mniejszych) na Potoku Roztoka. Z drogi do Morskiego Oka widoczny jest środkowy wodospad, zwany Pośrednim Wodogrzmotem. Będąc tutaj mamy już około 1/3 drogi za sobą. Kto nie czuje się na siłach, aby przejść całą trasę do Morskiego Oka może skorzystać z bryczek. Nie jest to przyjemność tania, ale za każdym razem gdy przemierzałem drogę nad Morskie Oko nie widziałem, aby jeździły puste. Należy jednak wiedzieć, że bryczką nie dojedziemy pod same jezioro, a jedynie do Włosienicy, skąd jeszcze około 25 minut marszu. Kilkaset metrów przed Morskim Okiem po lewej stronie drogi można zobaczyć zgrupowanie trzech malowniczych małych jezior. Idąc dalej przy drodze znajduje się drewniany budynek, który w przeszłości służył jako wozownia, po pożarze schroniska - jako tymczasowe schronisko, a dziś służy jako miejsce na nocleg (pod nazwą Stare Schronisko). Na skraju Morskiego Oka usytuowane jest jedno z najstarszych schronisk w Tatrach, w którym można odpocząć, zjeść, a także przenocować. Jednak jeżeli myślimy o noclegu należy go zarezerwować kilka miesięcy wcześniej.
Podsumowując można powiedzieć, że trasa jest długa. Jednak widoki jakie rozpościerają się przed nami po dojściu na miejsce, wynagradzają wszystkie trudy.
Komentarze (0)