Babia Góra - Beskid Żywiecki

Babia Góra (Diablak) potocznie nazywana Królową Beskidów - to nie tylko najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego, ale również drugi co do wysokości szczyt Korony Gór Polski.

Naszą wędrówkę zaczynamy z Przełęczy Lipnickiej. Podążając niebieskim szlakiem wchodzimy w las. Szlak ten nazywany jest szlakiem spacerowym. Droga jest przyjemną leśną wędrówką, bez większych podejść - w sam raz na rozgrzewkę. Po drodze mijamy pięknie usytuowany Mokry Stawek. Można tu na chwilkę przysiąść i wsłuchać się w leśne życie. Wędrując dalej dochodzimy do Schroniska PTTK Markowe Szczawiny. Schronisko zostało niedawno przebudowane i teraz ma bardzo nowoczesny charakter. W środku oglądając wiszące na ścianach zdjęcia możemy poznać historię jego istnienia.

Po krótkim posiłku ruszamy w dalszą drogę. Idziemy czerwonym szlakiem, prowadzącym przez Przełęcz Brona. Przed nami najtrudniejszy fragment naszej wędrówki. Szlak zaczyna się mocno wznosić ku górze. Nie jest to długi odcinek, lecz cały czas wchodzimy pod górę po kamiennych schodach. Zauważamy zmianę w roślinności. Jest coraz mniej świerków, pojawia się kosodrzewina, która będzie nam towarzyszyć do samego szczytu. Docieramy do Przełęczy Brona - 1408 m n.p.m. która jest rozległą polaną z pięknymi widokami. Stąd można udać się na Małą Babią Górę. My jednak jesteśmy zainteresowani Królową Beskidów i dalej czerwonym szlakiem ruszamy w jej kierunku.

Szlak na szczyt prowadzi kamienistą drogą. Trasa tutaj jest zróżnicowana - przez chwilę idziemy prostą drogą, by zaraz zacząć strome podejście. Po zdobyciu ostatniego podejścia ukazuje nam się piękny krajobraz, a w głównej roli Babia Góra. Od teraz będziemy poruszać się równą i szeroką drogą, która jest bardzo widokowa. Po dojściu do jej końca znajdujemy się na Lodowej Przełęczy (1617 m n.p.m.). Od tego momentu za około 25-30 minut powinniśmy być na szczycie. Wędrujemy niewielkimi skalistym wzniesieniami. Przed nami cały czas "stoi" góra usypana z kamieni, jest to szczyt Babiej Góry. Ostatni odcinek mimo stromego podejścia, nie jest trudny do pokonania.

Po zdobyciu Babiej Góry pozostaje już tylko zachwycać się widokami. Niezależnie, w którą stronę patrzymy, roztaczają się przed nami piękne widoki. Możemy zobaczyć w całej okazałości Małą Babią Górę, Jezioro Orawskie - największy sztuczny zbiornik wodny Słowacji, a przy dobrej widoczności panoramę Tatr.

Na drogę powrotną wybraliśmy szlak czerwony, który schodząc z Babiej Góry prowadzi nas przez kosodrzewinę. Po drodze warto zatrzymać się na w punkcie widokowym na wysokości 1450 m n.p.m. - skąd doskonale widać Tatry. Idąc dalej przechodzimy przez szczyt Sokolicy (1367 m n.p.m.). Szlak prowadzi cały czas w dół, początkowo idziemy kamienną ścieżką, a zbliżając się ku końcowi naszej wędrówki maszerujemy chodnikiem wyłożonym świerkowymi balami.

Szczegóły przebytej trasy:
    Przełęcz Krowiarki (1012 m n.p.m.)
     →  Schronisko PTTK Markowe Szczawiny (1188 m n.p.m.)  •    1:30h
     →  Przełęcz Brona (1408 m n.p.m.)  •    0:35h
     →  Babia Góra (1725 m n.p.m.)  •    1:00h
     →  Przełęcz Krowiarki (1012 m n.p.m.)  •    1:35h

Długość trasy: 13.6 km

Różnica wysokości: 713 m

Czas przejścia trasy: 4:10 h

Babia Góra. Malownicza droga przez las w początkowym etapie podejściaBabia Góra. Schronisko PTTK Markowe SzczawinyBabia Góra. Dość strome podejście na czerwonym szlakuBabia Góra. Po odwróceniu się za siebie widać jak wysoko już jesteśmyBabia Góra. Przełęcz Brona z widokiem na Małą Babią GóręBabia Góra. Z Przełęczy Brona widać również Babią GóręBabia Góra. Wąska kamienista ścieżka wśród kosodrzewinyBabia Góra. Wąska kamienista ścieżka wśród kosodrzewinyBabia Góra. Przełęcz BronaBabia Góra. Do szczytu zostało jeszcze 40 minut marszuBabia Góra. Słupek graniczny rozdzielający Polskę od SłowacjiBabia Góra. Do szczytu jeszcze 25 minutBabia Góra. Na szczycie można już rozpoznać sylwetki ludziBabia Góra. W oddali Jezioro Orawskie na SłowacjiBabia Góra. Kamienisty szczyt Babiej GóryBabia Góra. Widok na Małą Babią GóręBabia Góra. Już niecałe 10 minut i Babia Góra będzie zdobytaBabia Góra. Nareszcie upragniony szczytBabia Góra. Na szczycie Babiej GóryBabia Góra. Na szczycie Babiej GóryBabia Góra. Widok z Babiej GóryBabia Góra. Na szczycie Babiej GóryBabia Góra. Na szczycie Babiej GóryBabia Góra. Droga powrotna i ostatnie widoki na Babia GóręBabia Góra. Przed nami kosodrzewina i nieznośne małe muszkiBabia Góra. Czerwony szlak na Babią GóręBabia Góra. Czerwony szlak na Babią GóręBabia Góra. Czerwony szlak na Babią GóręBabia Góra. Punkt widokowy na wysokości 1450 m n.p.m.Babia Góra. Panorama z Babiej Góry

Komentarze (5)

Te trasy sa bardzo piekne i nie trudne polecam

Marcin ⋅ 

Gratulacje! Niestety na pogodę nie mamy wpływu. Ale można na to spojrzeć z innej strony - jest motywacja, aby zdobyć go jeszcze raz

marcinkarpinski.pl ⋅ 

Zdobyłem dziś szkoda że pogoda nie dopisała

Przemek ⋅ 

Co do Diablaka - to my zaatakowaliśmy go żółtym szlakiem z Markowych Szczawin (tzw. Percią Akademików) w maju 2005 już kilka dni po weekendzie majowym, więc na szlaku i na samym szczycie zero ludzi o dziwo pogoda dość sroga była... zimno, śniegu i lodu trochę

Tasior ⋅ 

super stronka! Wizualnie i merytorycznie perełka Co do KGP - szkoda, że z (obecnie) żoną nie mieliśmy książeczek wcześniej, bo już z 1/3 szczytów się zdobyło na górskim łazikowaniu. Teraz wyrabiamy książeczki dla siebie i dzieciaków i zaczynamy od nowa Łysica na 1. strzał

Tasior ⋅